Chleb z fasoli to ciekawa alternatywa dla tradycyjnego chleba. Był to jeden z pierwszych chlebów jakie upiekłam ( i który wyszedł w jednym kawałku!) podczas mojej trzytygodniowej absencji od pszenicy. Ciekawe doświadczenie. Wzorowałam się na przepisie z bloga na-talerzu, dokonałam jednak kilku zmian.
Składniki (na 1 keksówkę):
- puszka fasoli (ja użyłam czerwonej)
- 3 jajka
- 1 szklanka mąk bezglutenowych (po 1/3 gryczana, ziemniaczana, z cieciorki)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia*
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- garść słonecznika, pestek dyni
- szczypta soli
- przyprawy np. suszona natka pietruszki, mielony kminek, estragon
- myślę, że można dodać z 1/2 szklanki jogurtu (ja akurat nie miałam w zapasie), powinien wtedy wyjść bardziej wilgotny
* bezglutenowcy mogą użyć bezglutenowy proszek do pieczenia lub sodę
Fasolę przepłukujemy pod wodą, rozdrabniamy blenderem, łączymy z resztą składników i mieszamy na jednolitą masę. Pieczemy w keksówce wyłożonej papierem, w piekarniku nagrzanym na 200 stopni przez około 40 minut (do suchego patyczka) na programie konwencjonalnym (dolna/górna grzałka).
Fasolę przepłukujemy pod wodą, rozdrabniamy blenderem, łączymy z resztą składników i mieszamy na jednolitą masę. Pieczemy w keksówce wyłożonej papierem, w piekarniku nagrzanym na 200 stopni przez około 40 minut (do suchego patyczka) na programie konwencjonalnym (dolna/górna grzałka).
Jako, że ostatnimi czasy zainteresowałem się dietami oraz nietolerancją na gluten(więcej w serwisie alergiczne.info), staram się tak przystosować dietę aby unikać wszystkiego co może mnie uczulać oraz źle oddziaływać na mój organizm. Oprócz wyeliminowania glutenu z diety, odrzuciłem także laktozę która jak się okazało, szkodziła mi najbardziej.
OdpowiedzUsuń