Nigdy wcześniej nie robiłam przetworów z aronii, choć nieraz piłam sok czy nalewkę z tego zdrowego owocu. Zdrowego - bo zawiera dużo witaminy C, P i soli mineralnych, ale też obniża ciśnienie, więc uwaga niskociśnieniowcy - nie wolno jej wypić za dużo na raz!
W tym roku dostałam aronię w prezencie, szkoda więc było jej nie wykorzystać. To co podoba mi się w jej przygotowaniu, to to, że koniecznie trzeba ją przemrozić, żeby straciła goryczkę, a więc pracę z nią można odłożyć na później. A kiedy już pełni sił i chęci zabierzemy się do efektywnego przetwarzania, to...zarezerwujmy sobie dużo czasu. Bo pracy nie wymaga wiele, ale dobrego planu na pewno. Warto jednak poświęcić ten czas, bo z 2 kg aronii możemy wyczarować sok, konfiturę i chutney jednocześnie. Do moich zmagań z aronią posłużyłam się przepisami z bloga cukierniczekreacje, które przerobiłam na swoją modłę.
SOK:
Składniki:
- 2 kg przemrożonych aronii
- 1 kg cukru
- 4 szklanki wody
- sok z cytryny
- sok wyciśnięty z 2-4 pomarańczy
Wodę mieszamy z cukrem i gotujemy. Do wrzątku dosypujemy owoce i doprowadzamy do wrzenia. Odstawiamy na 24 h (max 3 dni w lodówce). Po tym czasie przecedzamy sok przez gęste sito, dodajemy sok z cytryny i pomarańczy, wolno doprowadzamy do zagotowania. Gorący rozlewamy do słoików i butelek. Dla pewności możemy słoiki zapasteryzować (około 20 minut). Wtedy umieszczamy słoiki w garnku wyłożonym ściereczką, zalewamy wodą o podobnej temperaturze do 2/3 wysokości słoika i gotujemy jeszcze z 20 minut. Gorące wykładamy do góry dnem i zostawiamy do ostygnięcia.
KONFITURA:
Składniki:
- połowa aronii po odcedzeniu
- 1 kg cukru
- sok i skórka starta z cytryny
- 2 szklanki soku jabłkowego
- 4 jabłka - obrane i starte na dużych oczkach
- cynamon/laska cynamonu i 100g kandyzowanej skórki z pomarańczy (można pominąć)
- 2 kieliszki rumu/ nalewki
Aronię, cukier, skórkę z cytryny, sok jabłkowy, jabłka, cynamon i kandyzowaną skórkę z pomarańczy łączymy i doprowadzamy do wrzenia, gotujemy na średnim ogniu około 20-30 minut. Odstawiamy do ostudzenia i po kilku godzinach lub następnego dnia doprowadzamy do zagotowania, dodajemy sok z cytryny i gotujemy około 20 minut aż masa zgęstnieje. Na końcu dodajemy alkohol, mieszamy i napełniamy słoiki. Pasteryzujemy około 20 minut.
CHUTNEY (karmelizowana aronia z cebulą):
W smaku i w wykonaniu przypomina karmelizowaną cebulę, jednak dodatek aronii nadaje jej kwaskowatego charakteru. Idealnie komponuje się jako dodatek do mięs na ciepło i zimno, lub po prostu na kanapki.
Składniki:
- 1 kg aronii po odcedzeniu
- 6 gruszek (myślę, że można zastąpić jabłkami)
- 150 g cukru trzcinowego
- 4 czerwone cebule
- pół szklanki octu winnego
- 1 goździk, 1 ziele angielskie, kilka ziaren gorczycy - wszystko rozdrobnione w moździerzu
- łyżka suchego imbiru
- sól
- olej
Obraną i pokrojoną cebulę podsmażamy na oleju, aż się zeszkli i zarumieni, dodajemy cukier. Czekamy aż się rozpuści. Gruszki obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach i razem z aronią dodajemy do cebuli. Chwilę gotujemy, dodajemy ocet, przyprawy, sól (ma być słodko - słone), doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy gaz i zostawiamy odkryte na małym ogniu przez około 30-40 minut (do odparowania). Gorące przekładamy do słoików. Odwracamy do góry dnem. Ja pasteryzuję jeszcze 20 minut.
Wersja pdf do pobrania/druku:
Przetwory z aronii.pdf
Ciekawi mnie smak soku aroniowego. Wypiłabym kieliszeczek :) Nigdy nie piłam.
OdpowiedzUsuńMój wyszedł dość słodki, ale generalnie to kwaśne owoce. Jak lubisz sok z porzeczek, to taki też powinien Ci smakować. Pozdrawiam
Usuńsok robię koniecznie z liści wiśni ponieważ usuwa gorycz i nawet przemrożone owoce tak go nie usuwają
OdpowiedzUsuńWiem, że dodaje się liście wiśni, ale ja nie miałam i zrobiłam bez. Piję ten sok z herbatą i nie wyczuwam żadnej goryczki. Może przez dodatek cytrusów albo długie mrożenie?
Usuń